Szczegóły aktualności
W maju opublikowane zostały dwie aktualności rozpoczynające się hasłem „Kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa”. W dniu dzisiejszym pragniemy pogłębić ten temat, ze względu na przesłany przez jednego z internautów artykuł „Udział na niby” znaleziony w sieci. Chcielibyśmy z niego zacytować parę znamiennych fragmentów:
”Prawo gwarantuje społeczeństwu udział w decyzjach dotyczących środowiska naturalnego. Niestety, głównie w teorii.”
„Według Izby [NIK – dop.], zdecydowana większość skontrolowanych urzędów (42) bezprawnie ograniczyła zakres informowania społeczeństwa o postępowaniach w sprawach dotyczących środowiska. NIK nie oszczędza nawet resortu środowiska (…).” (1)
„Często informacje publikowane są w sposób sprawiający wrażenie, że urzędnikom zależało, aby nikt do nich nie dotarł.” (2)
„Uwagi skierowane przez społeczeństwo do zbadanych przez Izbę urzędów miały wpływ na treść 73,5% dokumentów, do których zostały wniesione, a także na tok 53,4% zakwestionowanych postępowań. Liczby mogą się wydać imponujące, ale cień na nie rzuca m.in. fakt, że w 81% przypadków nie dokonano właściwego powiadomienia o toczących się postępowaniach. Co więcej, większość organów administracji utajnia procedury.” (3)
„Obrońcy przyrody są oskarżani o awanturnictwo, mimo że stoją za nimi argumenty prawne, wsparte racjami naukowymi.” (4)
„Inwestycja lepiej funkcjonuje w otoczeniu mieszkańców, którzy mieli na nią wpływ. Jeśli społeczność lokalna ma jakieś uwagi, inwestor może zmodyfikować projekt i uniknąć konfliktów. Często mają wręcz miejsce próby wyeliminowania głosów przeciwników inwestycji w jej planowanym kształcie.” (5)
„Kolejnym wybiegiem jest „dialog kreowany”: stwarzajmy pozory ustępstw i wykazujmy się „dobrą wolą”, tymczasem ostateczny rezultat rozmów jest z góry założony. Stronę społeczną pozostawia się w przekonaniu, że coś „ugrała”, jednak to coś było od początku przewidziane w scenariuszu.” (6)
„W inwestorskich scenariuszach konsultacji przewiduje się niekiedy wprowadzanie w szeregi przeciwników „swoich ludzi” w celu pozyskiwania informacji o planowanych działaniach czy „oddolnego” demontażu inicjatyw. Niepokojące jest również „tworzenie obywatelskich grup wsparcia projektów”, czyli hodowla klakierów.” (7)
„Antyeko-szantaż. Ze strony inwestorów „konsultacjom” towarzyszy nieraz wręcz zastraszanie i szantaż.” (8)
„Wpływ obywateli na decyzje dotyczące środowiska modyfikuje także presja ekonomiczna. Spółka (…) zaproponowała, że po zakończeniu formalnej procedury, niezbędnej do rozpoczęcia inwestycji, przekaże wsi 200 tys. zł na cele społeczne. Oferta finansowa została skierowana również do lokalnej organizacji pozarządowej oraz do właściciela (…). Już wcześniej istniejący kamieniołom systematycznie dotował budowę (…), przekazując na ten cel 850 tys. zł.” (9)
„Czy zatem wręczenie policjantowi 100 zł w zamian za przymknięcie oka na złamanie przepisu ruchu drogowego będzie łapówką, czy może tylko aktywnym dialogiem społeczeństwa z władzą?” (10)
Wszystkie te cytaty pochodzą z artykułu „Udział na niby” opublikowanym w Piśmie na Rzecz Sprawiedliwości Społecznej „Nowy obywatel” nr 3/2011 autorstwa pani Agnieszki Wasilewskiej i pana … Krzysztofa Okrasińskiego. W tym miejscu przypomnijmy – pan Krzysztof był/jest ekspertem firmy Bros, który przygotował aneks do raportu środowiskowego i reprezentował inwestora na rozprawach administracyjnych otwartych dla społeczeństwa. Artykuł jest z 2011 roku, a nasze protesty trwają od 2012 roku kiedy to dowiedzieliśmy się o planowanej inwestycji. Czy postępowanie administracyjne i procedury dotyczące inwestycji firmy Bros są klasycznym przykładem opisanym w artykule? Nasza odpowiedź poniżej – w przypisach do cytatów.
(1) Dlaczego Burmistrz Swarzędza nie powiadomił społeczeństwa w trybie BIP o rozpoczęciu postępowania w sprawie hali magazynowej?
(2) Pamiętacie kwestię braku protokołu oraz opóźnień w wysyłce korespondencji przez urząd w Swarzędzu?
(3) Dlaczego gmina utajniła część raportu środowiskowego dotyczącego technologii w postępowaniu dotyczącym hali magazynowo-produkcyjnej i dlaczego nie przesyła do instytucji opiniującej jaką jest RDOŚ uwag złożonych przez stronę społeczną?
(4) Pamiętacie opinię naukową prof. Siepaka, czy opinię Dyrektora Parków Krajobrazowych dotyczące planowanej inwestycji?
(5) Pamiętacie hasło: „Przestańcie protestować to zasadzimy drzewa”?
(6) Dlaczego burmistrz Trawiński nie chce kontynuować rozpraw z udziałem społeczeństwa?
(7) Czy pamiętacie udział przedstawicielki stowarzyszenia „Szansa” ze Swarzędza na Wspólnym Posiedzeniu Wszystkich Komisji Rady Miasta w Swarzędzu, która odbyła się 25 września 2012 r.? Jeżeli nie to przypomnijmy, że wyraziła ona pełne poparcie dla planów inwestora, mówiąc, że w przeciwieństwie do Stowarzyszenia LEN, broniącego niewielkiej grupki mieszkańców Kicina, reprezentuje interes tysięcy bezrobotnych, którzy liczą na poprawę sytuacji na rynku pracy w związku z budową zakładu. Niestety – w internetowym systemie dostępowym do danych KRS prowadzonym przez Ministerstwo Sprawiedliwości nie znajdziemy takiego stowarzyszenia.
(8) Czy sprawa rozpraw o naruszenie dóbr osobistych za banery nie przypomina Wam czegoś?
(9) Czy prawdą jest jakoby firma Bros organizowała spotkania z dyrektorem Szkoły Podstawowej położonej niedaleko inwestycji? Jeżeli tak, to jaki był cel tych spotkań? Czy możemy liczyć, że zostanie to upublicznione?
(10) Jesteśmy dalecy od sugestii zawartej w cytacie. Chcielibyśmy jednak wiedzieć, dlaczego policjanci ze Swarzędza nie reagują na przekraczanie przepisów drogowych przez pojazdy ciężarowe inwestora, skoro Starosta Poznański potwierdził, że zgoda wydana przez burmistrza Swarzędza była bezpodstawna? Czekamy, aż zdarzy się wypadek?