Szczegóły aktualności
W najbliższym czasie zaczniemy publikować dotychczas nie upublicznione informacje dotyczące sprawy budowy hali Bros na terenie otuliny Parku Krajobrazowego Puszczy Zielonka. Było dobrze, aby w końcu omawianym tematem zajęły się powołane do tego instytucje. Na wstępie zwrócić należy uwagę na pewne podobieństwo pomiędzy firmami Bros a słynną firmą z Gdańska: wszystkie nie publikowały sprawozdań w Krajowym Rejestrze Sądowym. Wyjaśnijmy także, że istnieje więcej niż jedna firma pod nazwą Bros mająca tych samych właścicieli. Są to: „Bros spółka jawna B.P. Miranowscy” z siedzibą w Poznaniu pod zarejestrowanym w KRS adresem przy ul. Sokoła 7/6 (numer KRS: 0000271883) oraz „Bros sp. z o.o.” z siedzibą w Poznaniu pod zarejestrowanym w KRS adresem przy ul. Karpiej 24 (numer KRS: 0000176304). Aby się przekonać, wystarczy sprawdzić w bazie prowadzonej przez Ministerstwo Sprawiedliwości pod adresem: https://ems.ms.gov.pl/
Kto właściwie buduje?
Wróćmy jednak do podobieństwa z firmą z Gdańska (zaznaczamy wyraźnie, że absolutnie nie chodzi o jakiekolwiek inne podobieństwo) – otóż dwie spółki Bros nie składały do KRS sprawozdań finansowych, co powinny były uczynić. Jest to powszechny obowiązek ustawowy przedsiębiorców zarejestrowanych w KRS, wynikający z art. 40 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym. Z materiałów udostępnionych przez firmę Bros wynika, że nie jest to firma mała, w której zarządzający mogą nie mieć świadomości ciążących na nich obowiązków ustawowych. Inwestor utrzymuje, że zamierza przenieść swoją działalność do nowej siedziby, a zatrudnienie planuje na poziomie 680. osób. Z lektury ksiąg wieczystych (PO2P/00081461/1 i PO2P/00081460/4) działek terenu inwestycji, tj. 10/10, 10/41, 10/42, 10/43, 10/45, wynika, że są one obciążone hipoteką umowną łączną w wysokości 15 mln 750 tys. zł, w związku z zaciągnięciem w dniu 20 maja 2011 r. kredytu w banku DNB Nord Polska S.A. Powstaje zatem pytanie – dlaczego ani Burmistrz Miasta i Gminy Swarzędz, ani Starosta Poznański nie sprawdzili, komu wydają decyzje administracyjne i dlaczego uzyskuje je podmiot, który nie respektuje przepisów związanych z obowiązkiem składania sprawozdań finansowych?!?!? Na jakiej zatem podstawie Burmistrz Swarzędza ustalił wiarygodność inwestora? A może Burmistrz sprawdził i zachował wyłącznie dla siebie informację o niedopełnieniu obowiązku? Czy jako funkcjonariusz publiczny miałby do tego prawo? A władze banku udzielające kredytu na prawie 16 mln zł – czy sprawdziły inwestora? Jeżeli tak, to dlaczego nie zwróciły uwagi na brak wpisów do KRS? Tak dbają o zabezpieczenie własnych aktywów? Po co zatem prowadzić w Polsce Krajowy Rejestr Sądowy – jak widać nie jest potrzebny.
Kolejne pytanie – dlaczego w wydawanych decyzjach administracyjnych (vide: Postanowienie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Poznaniu z dnia 18 sierpnia 2011 r. WOO-III.4240.184.2011.NB, Decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach z dnia 4 listopada 2011 r. ROS.6220.15.2011 wydana przez Burmistrza Swarzędza, czy Decyzja nr 978/12 z dnia 2 marca 2012 r. nr AB.6740.06.59.2012.XV wydana przez Starostę Poznańskiego oraz Decyzja nr 4241/12 z dnia 21 sierpnia 2012 r. nr AB.6740.06.339.2012.XV wydana przez Starostę Poznańskiego) wskazanym adresatem i inwestorem jest firma: Bros sp.j. ul. Karpia 24, 61-619 Poznań? Nie ma firmy Bros sp.j. na ul. Karpiej, a pełna nazwa firmy Bros sp. j. ma obowiązkowe oznaczenie stosowane w spółkach osobowych, w tym przypadku „B.P. Miranowscy”. Komu zatem przedmiotowe decyzje zostały wydane – spółce jawnej, czy spółce z o.o.?!?!? Przecież art. 107 kodeksu postępowania administracyjnego wymienia wprost składniki, które powinny znaleźć się w decyzji, co oznacza, że w wydanych aktach administracyjnych powinno się znaleźć „oznaczenie strony lub stron” pod „pełną nazwą i siedzibą podaną zgodnie z danymi zawartymi w stosownym rejestrze”. Natomiast zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego przedsiębiorca działa pod firmą, którą ujawnia się we właściwym rejestrze. Żaden z tych wymogów nie został dochowany! Na szczęście policja wszczęła już w tym zakresie dochodzenie, które nadzoruje Prokuratura Rejonowa Stare Miasto w Poznaniu (RSD Kr V KK 177/13 KP Północ), a urząd skarbowy Poznań Jeżyce rozpoczął sprawę karno-skarbową KS/600-1144/13. Pytanie tylko, czy w efekcie tych postępowań nastąpi wstrzymanie pracy koparek i wywrotek, które niwelują już pagórek morenowy i niszczą krajobraz na granicy Kicina i Janikowa?
Przypomnijmy także, że Starostwo wznowiło – w związku ze złożonymi przez mieszkańców wnioskami – w dniu 2 maja 2012 roku postępowanie w sprawie wydania pozwolenia na budowę hali magazynowej (uzyskane decyzją nr 978/12 z dnia 2 marca 2012 r. nr AB.6740.06.59.2012.XV). Postępowanie to nie zostało do dzisiaj zakończone, co jest wysoce zaskakujące biorąc pod uwagę fakt, że w dniu 21 sierpnia 2012 roku Starosta wydał nową decyzję zmieniającą pierwotne pozwolenie na budowę. Dlaczego zatem nie poinformował o tym wszystkich stron wznowionego postępowania?!?!? Pytanie także, dlaczego nie zakończył do dzisiaj wznowionego postępowania, skoro zmienił pierwszą decyzję wydając decyzję zmieniającą?!?!? Społeczność lokalna ma nadzieję na uzyskanie wyjaśnień w tym zakresie.
Drogi dojazdowe – czyli czym się różni 7t od 42t?
Kolejną bulwersującą sprawą jest ograniczenie dopuszczalnego tonażu pojazdów na ul. Swarzędzkiej w Janikowie oraz umowa podpisana przez władze Swarzędza z firmą Bros (dziwne, że tym razem z prawidłowym oznaczeniem inwestora). Przypomnijmy: znak z ograniczeniem 7t, stojący na początku ul. Swarzędzkiej w Janikowie został kilka tygodni temu przesunięty "za górkę" i obecnie jest w połowie drogi między Janikowem a Kicinem, co stwarza zagrożenie dla uczestników ruchu. Jak bowiem ma zawrócić samochód przekraczający 7t w szczerym polu na drodze o szerokości 6m? Absurdalne jest też to, że na wspomnianej drodze, ograniczenie w jednym kierunku jazdy obowiązuje na całej jej długości, a w drugim kierunku tylko do połowy!!! Poza tym, co najmniej dwie wielkie koparki, które znalazły się na terenie budowy, wjechały tam nielegalnie w nocy z 16 na 17 kwietnia łamiąc zakazy. Tak zachowuje się legalnie działający inwestor?!?!? Przypomnijmy także, jak postępuje burmistrz Swarzędza. W piśmie skierowanym do firmy Bros 30 czerwca 2011 roku (RGK.7012.1.201.1.2011) w ramach wydawania uzgodnienia zjazdu na teren inwestycji, burmistrz informuje inwestora , że "parametry ul. Swarzędzkiej oraz ulic przyległych nie są dostosowane do ruchu pojazdów ciężarowych" i prosi o doprecyzowanie informacji: "należy podać informacje związane ze strukturą pojazdów mających obsługiwać obiekt tzn. należy określić ilość pojazdów i rodzaje pojazdów w rozbiciu (np. pojazdy ciężarowe - tir, osobowe, autobusy". Inwestor udziela burmistrzowi w dniu 14 lipca 2011 roku odpowiedzi: "Pojazdy mające obsługiwać obiekt to samochody ciężarowe do 7 ton - 10 szt., oraz samochody osobowe - 50 szt." [zachowano oryginalną pisownię]. Nie zmienia to faktu, że wcześniej, 5 lipca 2011 roku inwestor składa do burmistrza Swarzędza wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na budowie hali magazynowej, z którym to wnioskiem składa tzw. kartę informacyjną dla przedsięwzięcia. W karcie tej informuje natomiast w wielu miejscach, że ruch będą stanowić "(…) pojazdy pracowników oraz samochody ciężarowe transportujące towary. Planowane natężenie ruchu na terenie zakładu wyniesie - około 300 pojazdów osobowych na dobę oraz około 15 pojazdów ciężkich”. Na dodatek w czerwcu 2012 roku Burmistrz podpisuje z inwestorem umowę, z której wynika, że zapomniał już tego, co twierdził na temat parametrów ul. Swarzędzkiej i przyległych, albowiem ustala z inwestorem, że „w związku z zamierzoną inwestycją (…) zarówno w trakcie robót budowlanych, jak i w ramach prowadzonej przez inwestora działalności gospodarczej, z drogi gminnej [ul. Swarzędzkiej – przyp.] korzystać będą zarówno pojazdy użytkowane przez wykonawców robót, Inwestora, jak i jego przyszłych kontrahentów z ograniczeniem tonażowym do 24 t ładunku (42 t. masy całkowitej), na co Gmina niniejszym wyraża zgodę”. Kto zatem i kiedy kłamie, a kto udaje, że nie wie, że ktoś go okłamuje?!?!? Skomplikowane pytania? Chyba nie – chyba łatwo domyślić się kto kłamie, żeby uzyskać pozytywną decyzję, a kto udaje, że tego nie widzi. I kto jest okłamywanym – nietrudno ocenić, że społeczeństwo i obywatele. Nie można inaczej interpretować wskazanych faktów, w szczególności po przyjrzeniu się datom na dokumentach. W tym miejscu należy przypomnieć, że zgodnie z art. 272 kodeksu karnego: „Kto wyłudza poświadczenie nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumenty podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. Zgodnie natomiast z art. 271 kodeksu karnego: „Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.
RDOŚ i burmistrz Swarzędza nie wiedzą co to otulina i obszar chroniony?
Kolejne wątpliwości związane są z rozumieniem przepisów ustawy o ochronie środowiska. Otóż zarówno Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska, jak i Burmistrz Swarzędza wydali dwa akty administracyjne, w których stwierdzili nieprawdę. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Poznaniu w postanowieniu z dnia 18 sierpnia 2011 r. WOO-III.4240.184.2011.NB oraz Burmistrz Swarzędza w wydanej Decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach z dnia 4 listopada 2011 r. ROS.6220.15.2011 stwierdzili, że inwestycji jest zlokalizowana poza obszarami chronionymi na podstawie ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody, a przecież wiadomo, że jest to teren otuliny Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka, czyli właśnie obszaru chronionego przepisami wskazanej ustawy. Potwierdza to zresztą po ponad roku Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska, który dopiero po wezwaniu do usunięcia naruszenia prawa, informuje w piśmie skierowanym do jednego z mieszkańców (WSI-II.403.49.2013.EB.2), „iż przedmiotowe działki [czyli teren inwestycji – red.] położone są na terenie otuliny Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka, która stanowi obszar objęty ochroną na podstawie ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody”. Dlaczego zatem Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska nie zmieni treści swojego postanowienia, które w sposób ewidentny poświadcza nieprawdę mającą znaczenie prawne w postępowaniu dotyczącym wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach???
Gdzie jest zagrożenie, czyli co to jest zakład stwarzający ryzyko wystąpienia poważnej awarii?
Dlaczego nikt nie zwraca także uwagi na absurdalność lokalizacji tej inwestycji, ze względu na sprzeczność z przepisami ustawy o ochronie środowiska. Inwestor w raporcie środowiskowym dotyczącym hali magazynowo-produkcyjnej (przypomnijmy, że w przypadku hali magazynowej Burmistrz Swarzędza nie widział podstaw do sporządzenia oceny oddziaływania na środowisko i konsultacji społecznych) przyznaje, że inwestycja ta będzie zaliczana do tzw. zakładów stwarzających zagrożenie wystąpienia poważnych awarii. A przecież w art. 73 ust. 3 ustawy o ochronie środowiska mamy zapis: „W granicach administracyjnych miast oraz w obrębie zwartej zabudowy wsi jest zabroniona budowa zakładów stwarzających zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi, a w szczególności zagrożenie wystąpienia poważnych awarii. Rozbudowa takich zakładów jest dopuszczalna pod warunkiem, że doprowadzi ona do ograniczenia zagrożenia dla zdrowia ludzi, w tym wystąpienia poważnych awarii”. Teren wokół inwestycji jest przecież zaplanowany w studium zagospodarowania sporządzonym przez gminę Swarzędz jako tereny zabudowy mieszkaniowej!!! Studium zostało uchwalone przez Radę Miejską w Swarzędzu 29 marca 2011 roku i inwestor oraz urzędnicy Swarzędza nie mogą mówić, że nie mają takiej świadomości. Nie podlega dyskusji fakt, że teren inwestycji znajduje się na terenie otuliny parku krajobrazowego, a zgodnie z art. 73 ust. 4 ustawy o środowisku: „zakłady stwarzające zagrożenie wystąpienia poważnych awarii powinny być lokalizowane w bezpiecznej odległości od siebie, od osiedli mieszkaniowych, od obiektów użyteczności publicznej, od budynków zamieszkania zbiorowego, od obszarów (…) parku narodowego, rezerwatu przyrody, parku krajobrazowego, obszaru chronionego krajobrazu, obszaru Natura 2000, zespołu przyrodniczo-krajobrazowego, użytku ekologicznego, stanowiska dokumentacyjnego, pomników przyrody oraz ich otulin”. Skoro już wcześniej pojawiło się pytanie po co nam Krajowy Rejestr Sądowy, zadajmy też pytanie – po co ustawa o ochronie środowiska i wprowadzone w niej ograniczenia, skoro nikt nie zwraca na nie uwagi?!?!?
Plan zagospodarowania terenu – istnieje, czy nie?
Warto też poinformować o wątpliwościach związanych z planem zagospodarowania terenu planowanej inwestycji. Otóż w grudniu 2000 roku, Uchwałą XXVII/306/2000 Rady Miejskiej w Swarzędzu przystąpiono do sporządzania zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy Swarzędz obejmującej tereny spornych dzisiaj działek. Dokładniej – przystąpiono do „sporządzenia zmiany miejscowego planu ogólnego zagospodarowania przestrzennego”, który został uchwalony w dniu 21 lutego 1994 roku uchwałą nr XLIV/234/94 Rady Miejskiej w Swarzędzu. Warto przypomnieć, że przewodniczącą Rady Miejskiej w Swarzędzu była w 2000 roku pani Anna Tomicka (czyli obecna Burmistrz Swarzędza), która podpisała się pod uchwałą z grudnia 2000 roku. W wyniku wszczętej procedury powstaje projekt planu, który zostaje przedstawiony do zaopiniowania odpowiednim organom. Co zastanawiające, w projekcie uchwały nie ma już mowy o zmianie planu ogólnego zagospodarowania przestrzennego, albowiem w tytule projektu uchwały znajdziemy, że jest on „w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenów aktywizacji gospodarczej rej. ul. Swarzędzkiej w Janikowie”. W § 1 projektu znajduje się zapis, iż: „Uchwala się miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego terenów aktywizacji gospodarczej w Janikowie (…) obejmujący ustalenia zawarte w niniejszej uchwale oraz rysunek miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (…)”. Czy jest różnica w stosunku do uchwały inicjującej – oczywiście, gdyż po pierwsze nie ma zgodności w treści: uchwała inicjująca stanowi o przystąpieniu do sporządzania zmiany, a nie uchwalenia nowego planu, a po drugie nie zmiany miejscowego planu ogólnego, lecz miejscowego planu zagospodarowania. Żeby serial nie miał końca, ostatecznie przyjęta uchwała różna jest treściowo zarówno w stosunku do uchwały inicjującej, jak i projektu. W projekcie planu, przedmiotem ustaleń było ustalenie terenów: parku przemysłowego oznaczonego na rysunku planu symbolem P, działalności gospodarczo-usługowej oznaczonej symbolem DGU, zabudowy mieszkaniowo-usługowej oznaczonej symbolem MU, czy zieleni ochronnej ZO i dróg gminnych klasy lokalnej KDG(L) oraz dróg dojazdowych KD, pożarowych i pieszych Kp, Kx. W przyjętej przez radę miejską w Swarzędzu w dniu 24 października 2001 roku uchwale, znajdziemy po pierwsze ustalenie, że uchwala się zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (a nie zmianę ogólnego miejscowego planu zagospodarowania), a po drugie na tym terenie znajdą się już tylko tereny aktywizacji gospodarczej oznaczone symbolem AG, tereny zieleni ochronnej ZO oraz drogi gminne klasy lokalnej KDG(L), drogi dojazdowe KD i ścieżki rowerowo-piesze KRx. Mapka stanowiąca załącznik podjętej uchwały różni się znacząco od mapki stanowiącej załącznik do projektu. Oczywiści osobą, która podpisała się z ramienia rady pod uchwałą jest Przewodnicząca Rady pani Anna Tomicka. Zgodnie z opinią prawną przygotowaną dla gminy Czerwonak, „istnieją podstawy by poddawać w wątpliwość twierdzenie, że przestrzenny zakres opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzeni wywołanego uchwałą Rady Miejskiej Gminy Swarzędz o przystąpieniu do sporządzania mpzp z dnia 6 grudnia 2000 r. nr XXVII/306/2000 jest spójny z przestrzennym zakresem opracowania mpzp faktycznie uchwalonego przez Radę Miejską Gminy Swarzędz dnia 24 października 2001 r., nr XXXVIII/448/2001 w sprawie uchwalenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy Swarzędz w Janikowie”. Dodatkowo „przeprowadzone analizy pozwalają na stwierdzenie, że uchwała o przystąpieniu z dnia 6 grudnia 2000 r. jest niespójna treściowo z uchwałą z dnia 24 października 2001 r.” Oznacza to, że doszło „niewątpliwie do naruszenia prawa, tym bardziej istotnego, że gdyby tego naruszenia uniknięto, mpzp stanowiąc integralną część miejscowego planu ogólnego zagospodarowania przestrzennego gminy Swarzędz, utraciłby moc wraz z tym planem ogólnym z dniem 31 grudnia 2003 r., na mocy art. 87 ust. 3 ustawy z dnia 27 marca 2003r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym”. Dlaczego zatem cały czas pan burmistrz Trawiński informuje, że obecny stan jest efektem błędów popełnionych w latach 2000 i 2001, skoro jego obecna przełożona podpisywała jako Przewodnicząca Rady Miasta uchwały obarczone błędami?
Jak się chroni środowisko w Polsce, czyli po co nam urzędy?
Na zakończenie zadajmy pytanie dyrektorom RDOŚ i WIOŚ – dlaczego pomimo monitów ze strony mieszkańców informujących o możliwym niszczeniu przyrody przez inwestora, nie ma żadnej reakcji z ich strony??? Czy podmioty te sprawdziły, czy inwestor dokonał przeniesienia w optymalne miejsce gatunku rośliny podlegającej częściowej ochronie, tj. kocanki piaskowej, której obecność na terenie inwestycji stwierdził sam inwestor w opracowaniu stanowiącym aneks do raportu o oddziaływaniu na środowisko dla przedsięwzięcia pn: „Budowa hali magazynowo – produkcyjnej z częścią biurową (…)? Przecież, zgodnie z art. 188 kodeksu karnego: „Kto, na terenie objętym ochroną ze względów przyrodniczych lub krajobrazowych albo w otulinie takiego terenu, wbrew przepisom, wznosi nowy lub powiększa istniejący obiekt budowlany albo prowadzi działalność gospodarczą zagrażającą środowisku, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Zgodnie natomiast z art. 187: „Kto niszczy, poważnie uszkadza lub istotnie zmniejsza wartość przyrodniczą prawnie chronionego terenu lub obiektu, powodując istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
Nieposłuszeństwo obywatelskie, czyli po co protesty i blokady?
Czy wobec przytoczonych wyżej faktów ktokolwiek ma jeszcze złudzenia, że inwestycja ta jest prowadzona zgodnie z obowiązującym prawem i odpowiednimi procedurami? Wydaje się, że nie. Dlatego mieszkańcy, którzy w akcie nieposłuszeństwa obywatelskiego blokowali drogę i którzy od ponad roku wskazują na nieprawidłowości domagając się zablokowania inwestycji w tym miejscu, apelują jeszcze raz do odpowiednich urzędów, a dokładniej urzędników – nie pozwólcie na realizację tej inwestycji przed sprawdzeniem informacji opisanych w niniejszym tekście!!!
Do wiadomości:
- Prokuratura Rejonowa Stare Miasto
- Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Poznaniu
- Prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu
- Prokurator Prokuratury Okręgowej w Poznaniu
- Starosta Poznański
- Wojewoda Wielkopolski
- Minister Sprawiedliwości
- Prokurator Generalny
- Centralne Biuro Antykorupcyjne
- Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska
- Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Poznaniu
- Głos Wielkopolski
- Gazeta Wyborcza
- Gazeta Polska
- Polska Agencja Prasowa
- PTV
- TVN24
- Polsat News
- WTK
- Radio Merkury Poznań
- Zarząd i Rada Nadzorcza Banku DNB Nord Polska S.A.
- i kolejne nie wymienione